stycznia 31, 2019

O najlepszym sushi w mieście!


Sushi, czyli gotowany ryż zaprawiony octem ryżowym z różnymi dodatkami, jest potrawą, która już jakiś czas temu zyskała aprobatę Polaków. Pamiętam, gdy jeszcze kilka lat temu to danie nie było tak popularne, a w moim mieście ciężko było znaleźć restaurację, która mogłaby się w tym specjalizować.


Amatorów sushi jest coraz więcej, sama pośród znajomych mam wiele osób, które za sushi dałyby się pokroić. Wiele osób może się dziwić, jak to możliwe, żeby ktoś lubił ryż z surową rybą i od razu z góry zakłada, że to smakuje okropnie. Nic bardziej mylnego! Jeśli jeszcze nigdy nie próbowałeś/aś sushi, to w żadnym wypadku nie obieraj na swój pierwszy raz tego, które można znaleźć w lodówkach popularnych marketów. NIGDY.

Dlaczego? Bo smak paczkowanego sushi nie dościga tego, które można znaleźć w restauracjach. Sama się tak sparzyłam, gdy na próbę kupiłam jedno pudełeczko w bardzo popularnym owadzie. Po pierwszym kęsie przeklinałam w myślach dzień, w którym wpadłam na tak kretyński sposób i próbowałam zrozumieć, jak ludzie mogą się tym zajadać, skoro ta surowa ryba z ryżem jest taka feee.Oczywiście jak niewierny Tomasz w żadnym wypadku nie chciałam uwierzyć opowieściom narzeczonego o tym, że sushi jest pyszne i zupełnie niezrozumiałym było dla mnie jak to możliwe, że on to jadł, skoro to jest koszmarne!

Źródło: http://www.bunnyhandroll.pl/

Po latach, za sprawą przypadku, trafiłam do restauracji. Miałam pewne opory, ale stwierdziłam, że jak nigdy nie spróbuję prawdziwego sushi, to tak naprawdę nigdy się nie przekonam jak to właściwie smakuje. I to był właśnie strzał w 10! Teraz w ogóle nie dziwię się, że jest tylu amatorów tej potrawy.

Pamiętajmy również o tym, że sushi jest bardzo zdrowe! I to największy atut (oprócz walorów smakowych) tej potrawy. Jak wspominałam na początku, ryż zaprawiany jest octem ryżowym, który wpływa między innymi na obniżenie ciśnienia krwi. Często również możemy spotkać marynowany imbir (polecam, rewelacja!), który poprawia naszą koncentrację, ale działa również przeciwobrzękowo, odświeża kubki smakowe, a także łagodzi bóle głowy czy te występujące w trakcie miesiączki. Nori, czyli alga, która pozwala zdyscyplinować ryż i dodatki, a zatem nadać sushi tak popularny kształt, jest źródłem wielu korzystnych dla naszego organizmu witamin i minerałów, a także wzmacnia metabolizm, co jest bardzo ważne, zwłaszcza zimą.
 

O zaletach sushi można tak naprawdę prawić bez końca, ale jak wskazuje nazwa, dzisiaj miało być o najlepszym sushi w mieście! Z uwagi na to, że mamy ferie i często w tym czasie podróżujemy, chciałabym Wam polecić sushi w Gdyni, gdyż jest to miejsce godne uwagi, które od pierwszych kęsów rozpieści Wasze podniebienie i połechce kubki smakowe. Na uwagę zasługuje również fakt, iż jest to pierwszy street food sushi w mieście, a więc doskonała wersja dla osób zabieganych i zapracowanych.

Lubicie sushi? A może mieliście okazję odwiedzić już Bunny handroll w Gdyni? Koniecznie dajcie znać!

13 komentarzy:

  1. Ja się do sushi w ogóle nie mogę przekonać. Raz spróbowałem i dwa dni później odchorowywałem... może kiedyś spróbuję jeszcze raz..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem zwolenniczką robienia samemu sushi, wtedy smakują najlepiej!

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie jadłam sushi, ale chciałabym spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam suszi:D w pracy zamawiam najczęściej z Sushi to go:) omomom aż zrobiłam się głodna! Obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię sushi, ale sama nie umiem przygotować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam wolę zwykłe pierogi... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale pierogi to albo ruskie albo z mięsem! Inne to profanacja ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam sushi. Sama często robię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam u nich w lokalu, pierwszy raz jadłam wtedy sushi i szczerze przekonali mnie to tej potrawy

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że tu jesteś i będę wdzięczna, jeżeli zostawisz pod tym wpisem komentarz.
Miłego dnia!

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.